Komentarze: 0
w końcu znów tu coś dopisuję, nie było mnie długo. Wreszcie wszystkie sprawy się wyjaśniły, zaczęły się układać... jestem szczęśliwa. postaram się znów zmienić szablon... buziaki 4 all :*
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
w końcu znów tu coś dopisuję, nie było mnie długo. Wreszcie wszystkie sprawy się wyjaśniły, zaczęły się układać... jestem szczęśliwa. postaram się znów zmienić szablon... buziaki 4 all :*
na nic nie musiałam długo czekać, teraz chcę już tylko wyjść z tej budy, zapomnieć i mieć spokój. To, co się dzieje teraz jest problemem z którym sama sobie nie umiem poradzić. wiem, że wiele osób mnie nie lubi, ale ja nie będę tego zmieniać, bo czasami jest to zabawne :) to nie jest dla mnie najważniejsze. Skoro są jeszcze choć 3 osoby, które mnie lubię tak naprawdę (Paulinka, Sikor i Tomek) to żaden człowiek nie może powiedzieć nic, co mogłoby mnie zranić... zdenerwować, wkurzyć - owszem, ale nie zranić!
a co do Sędziego - to nie mogę się obrażać za prawdę... głupio to wyszło, liczyłam na zbyt wiele... czy może znów być tak jak było?
Czy można kochać dwie osoby naraz? Chodzi mi o tą cudowną miłość jaką czuje się do chłopaka, lub raczej do dwóch chłopaków... Zawsze myślałam, że nie, ale teraz nie jestem już tego taka pewna :/ tzn. wiem, że któryś z nich TYLKO mi się podoba, ale który, tego już nie wiem... próbowałam ich porównać:
1. Jest w moim wieku, przystojny, inteligentny, cierpliwy, sympatyczny, nie pali, nie ćpa., trochę pije... można z nim szczerze pogadać ale raczej nie na poważnie, potrafi rozśmieszyć. Przy kumplach traktuje mnie jak powietrze, numerem 1 w jego życiu jest konsola do gier, mimo to, kiedy jesteśmy razem jest cudownie! Chociaż bardziej można powiedzieć że to ja „wyrwałam” jego niż on mnie...
2. dwa lata młodszy ode mnie, bardzo dojrzały jak na swój wiek, uroczy spryciarz, inteligentny, kochany, cierpliwy, niekiedy może trochę chamski, czyta wszystko co tu wypisuję :) w bardzo miły i oryginalny sposób komentuje mój wygląd. Ale tak naprawdę nie znam go. Jest dla mnie zagadką. A ja marzę o jej rozwiązaniu >:) fascynuje mnie, jest przystojny, pali zioło :P jeśli się domyśli, że to o nim to bardzo proszę o komentarz :D
i z tego porównania niewiele wyszło... nie wiem najważniejszego: ILĘ JA DLA NICH ZNACZĘ??? Jeden powie mi coś miłego, gdy go trochę do tego zmuszę :) drugi robi top raczej sam od siebie i to w bardzo wyszukany sposób.
Nie wiem co mam robić – na razie więc czekam :/
Piorunochron, rusztowanie, tory, itd...- w taki „wymyślny” sposób komentujecie to co mam na zębach. Ale używając takich określeń nie ranicie mnie, pokazujecie tylko swoją bezdenną głupotę >:) To dla wszystkich „ambitnych” – TO CO MAM NA ZĘBACH TO APARAT ORTODONTYCZNY!!! Wiem, że minie kilka godzin zanim nauczycie się powyższego zwrotu, ale może wam się uda – trzymam kciuki, aby ludzi takich jak wy było coraz mniej. Owszem, wkurzają mnie trochę te komentarze, ale nie biorę tego do siebie. Możecie więc nadal być złośliwi i mieć we mnie wroga – wasz wybór. I jeśli jest to sposób na podryw, to kiepsko wam idzie.
I jeszcze coś – następnym razem, zanim powiecie mi coś głupiego, pomyślcie. Wiem, że to może być trudne dla niektórych. Najpierw pomyślcie, a potem zastanówcie się dobrze co JA mogę powiedzieć o waszym wyglądzie lub zachowaniu – bo na pewno miłe to nie będzie!!
...to nowe imię głównego bohatera blogonoweli. Niestety nie wiem jak można nazwać główną bohaterką, więc na razie niech pozostanie ONA.
Miała dwa! Dwa czerwone baloniki! Wczoraj... uśmiecha się do wspomnień wczorajszego wieczoru.
Podlewała kwiaty na balkonie, gdy zobaczyła coś czerwonego przywiązanego do furtki. Szybciuktko zbiegła na dół; zobaczyła balonik – dokładnie identyczny jak poprzedni. Ale to nie było wszystko. Był jeszcze list, zaadresowany do nie!! Nagle poczuła chłodny powiew na policzku i zorientowała się, że nadal stoi w samych skarpetkach na zimnym dworze. Wbiegła do domu i zaczęła niecierpliwie rozrywać kopertę. W środku była kartka i zdjęcie, które przedstawiało Sędzimira i ową blondynę. Napis na odwrocie oznajmiał: Ja i moja siostra w Balicach. Roześmiała się. Śmiałą się z samej siebie –Jak mogłam być aż tak głupia? Ale została jeszcze kartka. Na niej niewprawnym pismem było napisane: „Wiem, co to smutek. Wiem, co to łzy. Wiem, że najważniejsza w moim życiu jesteś Ty”... Ona długo nie mogła uwierzyć w to, co przeczytała. Kochała Sędzimira, ale przecież gdzieś tam był jeszcze „ten drugi”. Chłopak uznawany za jednego z najprzystojniejszych w szkole zwrócił na niż uwagę. Ale Sędzimir podobał jej się od tak dawna! Zupełnie nie wiedziała co ma robić. Mimo to, była szczęśliwa :)
[Druga część opowiadania jest oparta na faktach, Sędzia, ty wiesz od którego momentu, prawda??]