Najnowsze wpisy, strona 2


paź 17 2003 mam serce gorące...
Komentarze: 0

...to prawda. Widocznie to komuś przeszkadza :( Mimo wszystko nie przejmuję się opiniami nieznanych mi ludzi. Doceniam, za to komentarze osób które KOCHAM. I nie jest to mój wymysł. Kocham Kasię, Dosię, Agę, Paulinkę, Tomka z 1f, Sedziego (bardzo), jeszcze kilka osób, a przede wszystkim Sikora (najbardziej). Z Sedzią dogaduję się najlepiej w każdy sposób, z Sikorem przeważa mowa ciała... W każdym razie dzięki za szczerość, WACŁAWIE, napisz mi jeszcze tylko czy się znamy? I jeszcze w ramach wyjaśnień: słowo KOCHAM nie jest dla mnie magiczne, jest zwykłe, powszednie. Wg mnie bardziej liczy się zachowanie wobec osoby którą kochamy tak naprawdę niż same słowa. Słowo miłość ma ogromnie dużo znaczeń, nasze zachowanie jest jednoznaczne.

A teraz do mojego Sędzimira (którego KOCHAM): jak tylko uda mi się przyjść na meczyk to będę dopingować tylko ciebie, oczywiście. Ale chcę być wobec ciebie szczera (może aż do bólu) ale nie wiem czy coś ci to da - mam chłopaka. pewnie się wygłupię to pisząc, ale wolę być wobec ciebie ok, bo zbyt wiele dla mnie znaczysz, żebym mogła stracić twoje zaufanie. :*

blekitny_pocalunek : :
paź 16 2003 uśmiech losu nielogiczny
Komentarze: 5

dzięki za wsparcie Sędzia, jeteś kochany!! Jesteś wart więcej niż cała twoja klasa razem wzięta!!! Brakuje mi przymiotników (oczywiście pozytywnych) żeby cię opisać. ae nie mogę też wiecznie cię chwalić, bo popadniesz w samozachwyt :) jeśli już nie popadłeś...  >:) ale kocham cię na swój sposób :) nie wiem czy ci się to spodoba....

blekitny_pocalunek : :
paź 16 2003 ON..
Komentarze: 4

co powiesz kochany Sędzio na umieszczenie twojego dość oryginalnego imienia w  mojej blogonoweli?? :P a tak poza tym to w czoraj pokłóciłam się z tatą... nie mam wcale najlepszego humoru.  To nawet nie była kłótnia tylko mega awantura. ten człowiek tylko ze mną mieszka, nie obchodzi go totalnie co robię. Nie wie jak nazywa się moja przyjaciółka, czy mam chłopaka. Muszę zawsze radzić sobie sama, bo dla niego ważniejszy jest mecz czy obrady sejmu transmitowane w tv. Jego egoistyczne zachowanie rozwala naszą rodzinę! mam tego dosyć!!!!!!!!!!!!!

sory, ale musiałam to wypisać. nie jest mi za bardzo lepiej, ale TEN CZŁOWIEK NAWET NIE POTRAFI ROZMAWIAĆ Z WŁASNYMI DZIEĆMI...

sędzimir pogadaj ze starszymi może mnie adoptują??? :P

 

blekitny_pocalunek : :
paź 15 2003 Notka specjalnie dla Sędziego :)
Komentarze: 2

muszę w koncu tu coś dodać, bo chłopak z fajnym tyłkiem się niecierpliwi... "To nie jest miłość, lecz ja kocham cię..."

Nie było mnie w szkole bo dopiero co wróciłam z podkrakowskich Balic, gdzie odbierałam z mamą Bułgarów. Nie są tacy źli jak myślałam, trochę sztywni. i gadają tylko po angielsku i bułgarsku.

doszłam do wniosku że oligarchia = mała grupa ludzi skupiająca władzę = korupcja...

przeczytałam jeszcze opis mojego imienia w wersji de lux. oto co tam pisze: Anna - to ładna dupa, ale pasożyt, każdego faceta wycycka do ostatniego grosza. Nie do końca się z tym zgadzam, ale to pewnie nie ma żadnego znaczenia.

dodaję kolejny odcinek mojej blogowej telenoweli. mam jeszce jesdną prośbę do Sędziego: mógłbyś mi wymyślić dwa oryginalne imiona dla pary głównych bohaterów? BUZIAKI 4 S.S.

-Jak ona mogłaś mi to zrobić?! -Był zdenerwowany. Obwiniał swoją siostrę za nieudaną randkę. –Mogło być tak miło. Teraz ona nie będzie chciała ze mną gadać... pewnie pomyślała że ze sobą chodzimy. I co ja mam zrobić?

-Najlepiej to wyjaśnij jej wszystko. Idź po następny balonik. –powiedziała i mrugnęła do niego znacząco...

 

Szli za nią od pewnego czasu, słyszała ich kroki i głośny oddech. Szeptem rozmawiali o dziewczynach, teraz już wyraźnie mówili o niej... Bała się... Żałowała że nie zgodziła się na propozycję kuzyna, który chciał ją odprowadzić do domu. Ale w sumie nie jest znów tak późno, a on nie jest dzieckiem.

-Poradzę sobie!! –mruknęła lekko przestraszona i zwolniła kroku. Mężczyźni zaczęli zrównywać się z nią. Słyszała głupkowate docinki na temat swojego wyglądu, lecz postanowiła nie reagować na prymitywne zaczepki.

-HEJ!!! –krzyknęła, gdy poczuła rękę na swoim pośladku. –Łapy trzymaj przy sobie! –rzuciła odważnie w stronę chłopaka, który nie zamierzał zabrać ręki. Nagle banda zatrzymała się i chłopcy otoczyli ją ciasnym kręgiem.

-Śpieszę się na autobus... –Rzuciła w stronę śmierdzących alkoholem facetów. –Czy możecie mnie przepuścić? –nawet w takiej sytuacji pamiętała o postawie asertywnej.

-Nigdzie nie pójdziesz bez nas, ślicznotko –wybełkotał jeden z chłopaków i szarpnął ją w swoją stronę.

-Zostaw mnie!!! Na pomoc!!! –teraz już bez żadnych oporów zaczęła krzyczeć. Nagle poczuła jak obejmują ją silne i ciepła ramiona. Nie widziała twarzy, ale czuła że jest to osoba bliska i życzliwa. Zaczęli biec trzymając się za ręce. Gdy oddalili się od pijanej grupki zorientowała się że właśnie pomógł jej chłopak, w którym kocha się od jakichś 2 tygodni.

-to niemożliwe... –wyszeptała. –tym razem ja ci dziękuję, dasz w ramach podziękowań zaprosić się na lody?

-Ok., ale najpierw.... –urwał i pocałował ją...

-Max, przestań!!! -„to był najpiękniejszy sen, jaki miałam od dłuższego czasu” –pomyślała i odkręciła zimną wodę...

 

 

blekitny_pocalunek : :
paź 13 2003 witam ludzi których lubię :P
Komentarze: 8

mam nadzieję że spodoba wam się mój nowy szblonek... :P Sędzia, czemu na meczu byłeś dla mnie nie miły? Myślałam że mnie lubisz... :/

ostatnio poznałam gościa, który przedstawił mi równie przekonywujące dowody (jakie katolicy wysuwają gdy mówimy o bogu) na to, że to szatan stworzył świat. Stwierdziłam że on jest słaby, jak wszyscy, którzy muszą ze swoimi problememi zwracać się do "boga" lub "szatana". Nie mają wiary we własne siły, są nieudolni, cały czas liczą na kogoś. Mówi się o takich ludziach że nie żyją, tylko isnieją. Biernie jak rośliny. No może tylko ich życie sexualne jest w miarę ciekawe, choć też nie zawsze... kiedyś też byłam taka, ale się zmieniłam. Zmieniam się cały czas, uczę się na błędach... ale niekiedy muszę jeden błąd popełnić kilka razy, żeby zrozumieć że to jest złe. Jestem arogancka, uparta, złośliwa, upierdliwa, niekiedy chamska, ale bywam też miła, wyrozumiała, sympatyczna...

-Na jutro przeczytajcie ostatnie dwa rozdziały z podręcznika! –głos nauczyciela wyrwał ją z zadumy. Ostatnio ciągle była jakaś zamyślona, nieobecna. Nie potrafiła się skupić na żadnej lekcji. I wiedziała czyja to sprawka. Tego nowego. W sumie to on nie był już taki nowy, bo chodził z nimi ponad pół roku, ale nadal nie potrafił się z nikim dogadać. Ona niewiele o nim wiedziała. Była pewna jednego: że ma najpiękniejsze oczy w całej szkole. Kiedy na nią patrzył, czuła się jakby dotykał jej duszy. Był inny.

-Nic ci nie jest? –zamglone spojrzenie skierowała na osobę pytającą i oniemiała. To był ON!! Stał obok niej i rozmawiał z nią... „rozmawiał?” on pytał, a ona nie potrafiła mu odpowiedzieć... czuła się głupio. W końcu wyjąkała:

 -Dzięki, wszystko ok. po prostu słabo się czuję...

-Może odprowadzić cię do domu?

-... –już miała się zgodzić, kiedy nagle do niego podeszła jakaś długonoga piękność i zawisła mu na szyi. –Może jednak wrócę sama, dzięki za propozycje. Na razie!!

Uśmiechnęła się i odeszła. Chciała nie wyglądać tak, jakby gest tej blondyny zrobił jej przykrość. Ale tak się czuła, było jej przykro, nawet była zrozpaczona. ON chciał odprowadzić ją do domu, byłoby cudownie, gdyby nie ta dziewczyna... „Czemu ja mam takiego pecha?” –zapytała samą siebie. Powoli ruszyła w stronę domu.

 

- Czemu mi to zrobiłaś? –Był wściekły. –Jak mogłaś!

-Nie denerwuj się tak, braciszku. Całkiem fajna ta twoja panna...

 

blekitny_pocalunek : :